Bardzo często w komentarzach pod postami zadajecie pytania dotyczące nie tylko mody, ale również urody. Ciekawi Was jakich kosmetyków używam do wykonania makijażu, czy farbuję włos lub w jaki sposób pielęgnuję cerę. Dziś mam więc dla Was pierwszy post z cyklu tych typowo urodowych. Chcę Wam pokazać jakich kosmetyków używam do pielęgnacji skóry twarzy, na co zwracam szczególną uwagę, a czego zdecydowanie unikam.
Podobno mam cerę mieszaną, nigdy nie miałam jednak żadnych większych kłopotów ze skórą. Ominął mnie młodzieńczy trądzik, wypryski, nadmierne błyszczenie i zatkane pory. Nigdy nie spiekłam twarzy na słońcu na tyle, by zeszła mi skóra (bardzo łatwo opalam się na złoty/brązowy kolor). Generalnie mogę posmarować twarz niemal każdym kosmetykiem
i nie muszę obawiać się rano niespodzianek na skórze. Po prostu chyba mam dobre geny.
Mimo iż naprawdę nie mam problematycznej cery, staram się o nią dbać. Po pierwsze, zadbana i promienna buzia to niejako nasza wizytówka, po drugie - dla własnego, kobiecego komfortu. Mam kilka zasad, których zawsze staram się przestrzegać, aby niepotrzebnie nie narażać swojej skóry na dyskomfort:
1. Nie ważne jak bardzo zmęczona jesteś po imprezie, pamiętaj aby ZAWSZE, KATEGORYCZNIE I BEZWZGLĘDNIE zmyć makijaż zanim położysz się spać. Podczas snu nasza cera ma wypocząć, zregenerować się. Najgorsze co możesz dla niej zrobić, to zafundować jej wtedy szczelną i brudną maskę. Późniejszym efektem są nie tylko zatkane pory, wypryski czy brak blasku, ale przede wszystkim zmarszczki.
2. Nadmierne oczyszczanie nie jest dobre. Peeling oczywiście jest jak najbardziej wskazany, ale raz na jakiś czas, na pewno nie codziennie. Zbyt częste 'czyszczenie' sprawi, że naruszycie naturalną warstwę ochronną waszej skóry. Zaczną się zaczerwienienia, ściąganie, a w najgorszym wypadku przebarwienia jeśli nie zabezpieczycie jej wtedy odpowiednio przed słońcem.
3. Do twarzy używaj produktów przeznaczonych do... twarzy. Wiem, brzmi dość trywialnie, ale naprawdę zwracajcie na to uwagę. Nie na darmo krem do twarzy jest kremem do twarzy, a krem do pięt kremem do pięt. Zdaje sobie sprawę z przejaskrawienia przykładu, ale znam osoby, które smarują twarz wazeliną... Dramat!
4. Pamiętaj, aby zawsze przed położeniem się spać dokładnie oczyścić buzię z resztek makijażu i wolnych rodników. Ja bardzo często sięgam w tym celu po młyn micelarny i tonik. Dwa razy w tygodniu, dla spotęgowania efektu, robię peeling.
5. Odpowiedni krem to połowa sukcesu. Odkąd wyrzuciłam wszystkie, które zawierały parafinę zniknął problem zapchanych zaskórników. Mimo iż nigdy nie miałam z nimi większego problemu i były dość słabo widoczne, po odstawieniu wszystkiego z paraffinum liquidum nie mam ich praktycznie wcale. Teraz staram się sięgać po kosmetyki jak najbardziej naturalne lub olejki.
6. Nie naciągaj na darmo skóry. Czasem, gdy widzę jak dziewczyny wykonują makijaż, demakijaż lub nakładają inne kosmetyki, aż włos mi się jeży na głowie. Delikatność kobietki, delikatność. Wyżej wymienione czynności powinny przypominać masaż, nie ściąganie maski, chyba, że zależy Wam na zmarszczkach w gratisie.
7. Zmiany są potrzebne. Staraj się zmieniać co jakiś czas kosmetyki, ponieważ skóra po pewnym czasie się do nich przyzwyczaja. Dotyczy to nie tylko kremów, ale również tych do oczyszczania. Wiadomo, że nie można oczywiście nadmiernie eksperymentować, ale raz na 3-4 miesiące warto coś zmienić, dodać, ująć, chociażby mając na względzie zmieniające się warunki atmosferyczne.
Przechodząc do sedna. Otóż na tak jak pisałam wcześniej - co jakiś czas zmieniam produkty. Czego teraz używam?
KROK 1: OCZYSZCZANIE Na dzień dzisiejszy, w chwili obecnej: po pierwsze płyn micelarny i tonik. Po drugie: żel do mycia oraz peeling. Tak jak Wam pisałam wcześniej - dokładne oczyszczenie buzi to podstawa.
THEO MARVEE CAVIARISTE PERLIQUE to tonik do twarzy wspomagający proces naturalnego oczyszczania się i odnowy skóry, zmniejsza pory i przywraca równowagę hydro-lipidową. Po jego użyciu skóra wygląda na zdrową i rozświetloną. Obłędnie pachnie. Dokładnie oczyszcza. Zawiera ekstrakt z perły i ekstrakt z kawioru a ponadto łagodzący d-panthenol i alantoinę a także rozświetlające drobinki macicy perłowej. Średnia cena: 46 zł / 200ml
BIOLAVEN Żel do mycia twarzy delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę z wszelkich zabrudzeń i makijażu. Łagodne detergenty i fizjologiczne pH gwarantują zachowanie naturalnej bariery lipidowej, a dodatek oleju z pestek winogron zapobiega wysuszeniu. BIOLAVEN to nowa marka polskich kosmetyków naturalnych, produkowana przez firmę SYLVECO. Średnia cena: 16 zł / 150ml
SYLVECO Oczyszczający peeling do twarzy z korundem, przeznaczony do oczyszczania skóry ze skłonnością do przetłuszczania, z rozszerzonymi porami. Zawiera ekstrakt ze skrzypu polnego. Śmierdzi paskudnie i ma szary kolor, ale działa rewelacyjnie. Buzia jest niesamowicie gładka, pory domknięte, zaskórniki widocznie się zmniejszają. Szczerze polecam! Średnia cena:
20 zł / 75ml
MIXA Płyn micelarny przeciw przesuszaniu. Jeden z niewielu, który faktycznie nie przesusza ani nie podrażania mojej skóry przy dłuższym stosowaniu. Dobrze oczyszcza, niweluje wydzielanie sebum.
KROK 2: PIELĘGNACJA Krem staram się zmieniać raz na 3-4 miesiące. Moja skóra szybko się przyzwyczaja. Obecnie, naprzemiennie używam dwóch: Thalion i Pose, a także olejków.
THALION Krem Nawilżający Z Oceosomami Trafiłam na niego w majowym pudełku Shiny Box i od razu stał się moim ulubieńcem. Produkt ten zaopatruje skórę w ekskluzywne morskie składniki, transportowane za pomocą "oceosomów"– morskich liposomów. po prostu wyraźnie odżywia i nawilża już po pierwszym użyciu. Sprawdza się też jako podkład pod codzienny makijaż. Średnia cena:
160,00 zł / 50ml
POSE Organics Rejuvenating Face Cream Krem organiczny, w pełni naturalny. Bardzo lekki i delikatny. Doskonale nawilża i ujędrnia. Cera jest gładka i rozświetlona. Również świetnie sprawdza się pod makijaż. Średnia cena: 100 zł / szt.
DELAWELL Czysty Olej Awokado 100% 100% olej kosmetyczny z owoców awokado wytwarzany metodą tłoczenia na zimno. Olej awokado słynie z bogatej zawartości witamin (m.in. A, B1, B2 i D, E), protein, aminokwasów, lecytyny oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych (m.in. oleinowego, linolowego, palmitynowego). Jest świetnym przeciwutleniaczem. Stosuje się go w terapii podrażnień oraz problemów skórnych. Faktycznie, pomaga mi w okresach przejściowych, kiedy moja skóra zaczyna być podrażniona przez czynniki zewnętrzne. Doskonale nawilża. Średnia cena 22zł
SYNESIS Eliksir pod oczy 22 Zawiera oleje tj. rycynowy, ryżowy, winogronowy, makadamia, awokado, rokitnikowy, konopny; masła: pistacjowe, aloesowe, shea, a także balsam cedrowy, koenzym Q10, ceramidy i witaminy E w różnych związkach. Masło aloesowe bogate jest w witaminy A, C, B, potas, wapń, sód, żelazo, cynk, miedź, proteiny, dzięki czemu Eliksir reguluje pH naskórka, działa nawilżająco i ściągająco. Naturalne ceramidy doskonale wbudowują się w struktury międzykomórkowe. Eliksir nie zawiera konserwantów, barwników ani substancji zapachowych. Jedna buteleczka wystarcza mi na mniej więcej 3 miesiące. Bardzo dobrze sprawdza się przy makijażu: wystarczy jedna kropla dodana do podkładu, aby efekt był dużo lepszy i bardziej trwały – fluid łatwiej się rozprowadza, a jednocześnie nawilża i odżywia skórę. Średnia cena: 58 zł / 10 ml
Wszystkie produkty, które tu widzicie, oprócz płynu Mixa, znalazłam w
pudełkach Shiny Box. Dzięki subskrypcji mam możliwość poznania kosmetyków, na które pewnie nie zwróciłabym normalnie uwagi. Chociażby dlatego, że większość z nich ciężko dostać w stacjonarnych sklepach, po drugie cena za pudełko, a tym samym jego zawartość jest mniej więcej trzy razy niższa od ceny rynkowej poszczególnych produktów razem wziętych. Choć początkowo byłam nastawiona do boxów dość sceptycznie, teraz co miesiąc czekam na kolejne, by sprawdzić co się w nim pojawi. Kwietniowe z tonikiem Caviariste niestety już się wyprzedało, ale możecie zamówić jeszcze majowe i czerwcowe.